Pisałam już o tym jak pszczoła zbiera pyłek i w jaki sposób
go „transportuje” do ula. Teraz Wam opowiem jak radzi sobie ze zbieraniem
nektaru. Ba! Opowiem! Ja Wam to nawet pokażę :)
Nektar kwiatowy zbieraczka pobiera tzw. trąbką (czyli fachowo aparatem gębowym). Jeżeli jest go mało,
to pszczoła zlizuje go łyżeczką języka.
Co się dzieje potem? Ano tak :)) Zbieraczka musi nektar nie tylko zebrać, ale
jeszcze donieść do ula. Połyka go
więc i przenosi w wolu miodowym, który jest umiejscowiony w odwłoku. Już w ulu wypuszcza płyn na podstawę języczka :))
Skąd pszczoła wie, gdzie lecieć, spytacie. Sęk w tym, że
kwiaty owadopylne mają kolorowe płatki, wydzielają zapach oraz wytwarzają
nektar. Ułatwia to pszczołom znalezienie kwiatów. Owszem, chcę powiedzieć, że
pszczoły rozróżniają kolory :) Co prawda, nie widzą czerwonego, nie odróżniają
pomarańczowego od żółtego i zielonego (dla nich to po prostu niebieskozielony :)),
ani niebieskiego od fioletowego. Widzą za to szeroki zakres ultrafioletu. Tak
więc pszczoły znają cztery kolory: żółty,
niebieskozielony, niebieski i ultrafioletowy.
Co do zapachu, śpieszę donieść, że pszczółki czują podobnie
jak my.
Podsumowując, zbieraczka znajduje kwiaty dzięki ich barwie i
zapachu. Z daleka kieruje się kolorem, a
z bliska już zapachem. I co wy na to?
Źródło: Hodowla
pszczół, pod red. Jerzego Wilde, Jarosława Prabuckiego, Poznać 2008.
Czyli my widzimy czerwony, a pszczoły nie, a one widzą ultrafiolet, którego my nie widzimy :))
OdpowiedzUsuń