Do wczoraj można było wziąć udział w rozdawajce Podlaskich
Miodów, którą ogłosiliśmy na naszym fejsbukowym fanpejdżu. Dziękujemy za udział
w zabawie. Wasze pytania posłużą nam jako inspiracja do nowych postów na blogu.
Dziś odpowiadamy na pytanie, które zadała zwyciężczyni – Ewa Graniak-Wosinek. Gratulujemy
i prosimy o kontakt.
Pani Ewa zadała pytanie: Jak to jest z królową – czy to
dynastia, czy wybory demokratyczne?
Nasza odpowiedź:
W naturalnej rodzinie, gdzie pszczelarz nie wymienia matki,
mamy do czynienia z dynastią.
Gdy królowa składa już mało jaj, wtedy pszczoły mogą założyć
z jej jaj kilka mateczników na tak zwaną cichą wymianę. Gdzieś z boku ramki
hodują sobie nową matkę. Może być tak, że stara matka przestaje składać jajka
(czerwić), a nowa zaczyna to robić. I to jest przypadek, gdzie mogą być dwie
królowe w rodzinie, tyle że stara nie jest już traktowana jak pełnoprawna
królowa. Pszczoły przestają się nią zajmować. To pszczoły więc decydują czy wymieniają
matkę czy nie.
Drugi przypadek, kiedy pszczoły decydują się wyhodować sobie
nową matkę, jest wtedy, kiedy matka ginie lub z jakiegoś powodu przestaje nagle
składać jaja. Wtedy pszczoły wybierają kilka larw, które miały być robotnicami,
karmią je mleczkiem i wyhodowują z nich nowe matki. Pierwsza z nich, która się
wygryzie (urodzi), zabija pozostałe matki, które jeszcze się nie wygryzły.
I trzeci przypadek, kiedy pszczoły wyhodowują sobie matkę, jest
wtedy, gdy są silną rodziną i chcą się podzielić. Zakładają mateczniki tzw.
rojowe i z nich wygryzają się matki. Z tym, że w rodzinie zostaje pierwsza,
która się wygryzie, a stara matka zabiera część pszczół i szuka nowego miejsca.
W takimi przypadkami mamy do czynienia tylko wtedy, gdy pszczelarz
nie ingeruje w wymianę matki.