Na dworze tak sobie. Niby zimy nie mamy, ale wiosny też nie. Pszczoły czasem polatają, zobaczą co się wokół dzieje i wracają do ula. Mało ciekawy temat. Postanowiłam więc postawić dziś na retrospekcję :D Przeniesiemy się w czasie aż o rok. To był przełom wiosny i lata. Rójka :)
Kamil stanął na wysokości zadania (a tak naprawdę stoi na ciągniku ;) i złapał rójkę |
Pszczoły roją się wiosną oraz jeszcze na przełomie wiosny i lata. Kiedy rodzina ma w ulu kiepską wentylację lub rozwija się tak dobrze, że w pewnym momencie robi się jej ciasno, pszczoły zaczynają knuć za plecami pszczelarza :) Gdzieś tam cichaczem na boku wychowują sobie nową matkę. W tym samym czasie przestają karmić starą matkę, żeby ją odchudzić (tak, tak :) Chodzi o to, żeby była zdolna do dalekiego lotu. Kiedy nowa matka jest już w pełni sił, stara zabiera część pszczół i wylatuje z ula. To własnie jest rójka.
Matka siada gdzieś blisko pasieki, a wraz z nią "jej" pszczoły. Przysiadają tak tylko na jakiś czas, żeby się zorganizować. To jest najlepszy czas, żeby jeszcze złapać rójkę i umieścić ją w nowym ulu w swojej pasiece. Bo jak już pszczoły się zorganizują i polecą, to powodzenia, szukaj wiatru w polu.
Pszczoły zazwyczaj mają już wcześniej upatrzone miejsce i doskonale wiedzą, gdzie lecieć. Albo się je w porę powstrzyma, albo się je traci :(
Rójka na lipie |
To powstrzymywanie rójki przed ucieczką bywa zabawne :) Dla obserwatora ;) Widziałam już niejedno. Na zdjęciu możecie zobaczyć jak Kamil stoi na ciągniku :) i stara się złapać pszczoły, które przysiadły na lipie. Udało się, pszczoły trafiły do nowego ula.
Już niedługo wiosna. Kiedy zacznie się nastrój rojowy, będę gotowa :) Gotowa, żeby okiem obserwatora zarejestrować, co się w naszej pasiece dzieje :) A potem pokazać to Wam :)
Brak komentarzy:
Nowe komentarze są niedozwolone.